Shelby i Ford to nazwy, które w głowie każdego fana motoryzacji brzmią
jak czysta poezja. Współpraca tych dwóch firm zawsze objawiała się
fenomenalnymi modelami samochodów, które po latach stawały się obiektem
pożądania kolekcjonerów z całego świata. Dzięki zapleczu technicznemu
Forda i kunsztowi Carrolla Shelby'ego udało się skonstruować takie
niezapomniane modele, jak 427 Shelby Cobra, Shelby GT350 oraz GT500. To
właśnie ten ostatni model doczekał się wielkiego powrotu na amerykański
rynek.
Ford Mustang Shelby GT500 trafi do sprzedaży jesienią 2019 roku. Będzie
to najmocniejszy Mustang dopuszczony do jazdy po ulicach i najmocniejszy
model Forda w historii. Jest to w dużej mierze zasługa ponad
700-konnego, superdoładowanego silnika V8 o pojemności 5,2 litra. Dzięki
takiej bestii pod maską Shelby GT500 rozpędza się do 100 km/h w 3
sekundy, a pokonanie ćwierć mili zajmuje mu niecałe 11 sekund. To musi
robić wrażenie!
Mocny silnik to nie jedyny atut tego Mustanga. Inżynierowie z Ford
Performance zadbali o odpowiednie zawieszenie MagneRide z aktywnymi
amortyzatorami oraz popracowali nad aerodynamicznym designem, dzięki
któremu zwiększa się siła docisku. Auto wyposażone jest także w masywne
hamulce Brembo o 420-milimetrowych tarczach i specjalne opony Michelin
Pilot Sport 4S. 7-biegowa skrzynia Tremec z włókna węglowego pozwala na
jazdę w kilku trybach m.in. po autostradzie i torze wyścigowym. Możliwa
jest też jazda w driffcie.
We wnętrzu nowego Forda znajdziemy 12- i 8-calowe ekrany dotykowe
wyposażone w system FordPass Connect. Reszta wyposażenia jest
opcjonalna. Można zdecydować się na przykład na elektryczne fotele,
zamszową tapicerkę czy zestaw głośników od Bang&Olufsen.
Majestatyczny Ford Mustang Shelby GT500 w najmocniejszym wcieleniu może
być przez nas podziwiany tylko na zdjęciach. Amerykański koncern nie
planuje sprzedaży auta w Europie. Wielka szkoda, bowiem chętnie
usłyszelibyśmy przyjemnie warczący ryk silnika na naszych ulicach.